czwartek, 14 listopada 2019

Trójkąciki 3D

Chyba dwa lub trzy lata temu, a może i więcej, gdy trafiłam na stronę ANABEL , to zakochałam się w trójkątnych wzorach 3D. 

Postanowiłam zrobić sobie naszyjniczek wg wzoru Anabel, ale po zrobieniu trójkąta - a zrobiłam go trochę za luźno i na dodatek w brązach, czyli w kolorach za którymi nie przepadam - przerwałam swoją pracę i wrzuciłam wraz z paczkami koralików Toho do szuflady. Leżały tam trójkąciki, leżały i leżały, czekały moje bidulki aż się nad nimi zlituję. A ja nic! A ja nie! 

I dopiero w tym roku coś mnie nagle natchnęło. Obejrzałam całość. Oceniłam, że do d...py. Sprułam (no cóż, czasem tak bywa, hi, hi...) i uszyłam od nowa mocno naciągając nić. 
A potem tak mnie ta praca wchłonęła, że opracowałam peyote ruloniki do przewodniego wzoru trójkąta, wsunęłam w ruloniki rzemyk, dorobiłam zapięcie i voila naszyjniczek gotowy. 

A do naszyjnika dorobiłam cudne kolczyki indiańce.




   

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy komplet, taki trochę w stylu etno, co mi bardzo odpowiada :) Sama mam kilka prac wrzuconych w szufladę, ale jakoś jeszcze nie mam śmiałości się za nie zabrać. Ciągle absorbuje mnie coś nowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :-)
    Nie ma co czekać i trzymać w szufladzie. Trzeba działać :-)

    OdpowiedzUsuń