czwartek, 10 grudnia 2015

Na krośnie - moje poczatki.

Kupiłam sobie plastikowe krosno i pobawiłam w przewlekanie koralików.

 
Muszę powiedzieć, że dość żmudne zajęcie. A największą trudność sprawiło mi zdjęcie koralików z krosna, zakończenie pracy oraz dodanie zapięcia.


 
Po wielu próbach jakoś udało mi się okiełznać koraliki i zakończyć bransoletkę. Wyszła za szeroka na moją rękę, bo mam obwód w nadgarstku 15 cm, ale to pierwsza bransoleta, więc spodziewałam się takiej ewentualności.  No i cóż? Bransoleta trafiła do szuflady.

1 komentarz: